×

Grzejniki łazienkowe

  • Grzejnik łazienkowy BRISTOL wysokość 230 mm
    550,00 zł

    Model Bristol znakomicie prezentować się będzie zarówno w mieszkaniu, domu, biurze, restauracji, jak i pensjonacie czy hotelu. Jego niezwykle uniwersalna, nieprzekombinowana konstrukcja sprawia, że niezależnie od stylu, który króluje we wnętrzu stanowi ciekawą ozdobę ściany. Jeśli stawiasz na neutralność to warto zdecydować się na kolor satynowy, srebrny bądź biały. W tym miejscu prezentujemy grzejnik panelowy o wysokości 230 mm, ale w punkcie „inne warianty” znajdziesz pozostałe opcje. Jeśli zatem potrzebujesz kaloryferów do pomieszczeń o różnej powierzchni, a chcesz zachować spójność wnętrz jesteś we właściwym miejscu.

  • Grzejnik łazienkowy BOSTON wysokość 290 mm
    740,00 zł

    Planujesz remont łazienki i nie możesz się zdecydować, który styl wybrać? Nic dziwnego, bo jest ich całkiem sporo: rustykalny, vintage, skandynawski, minimalistyczny, nowoczesny, tradycyjny… Mamy jednak dla Ciebie dobrą informację – możesz już teraz zdecydować się na grzejnik. Polecamy model Boston. Niezależnie bowiem od aranżacji wnętrza zawsze prezentuje się na ścianie niezwykle efektownie i nie przyćmiewa pozostałych elementów wyposażenia. Dzieje się tak za sprawą linearnej, harmonijnej konstrukcji. Musisz tylko dobrać odpowiednią jego moc (a tym samym wymiary) do kubatury pomieszczenia.

  • Grzejnik łazienkowy dekoracyjny KNOT wysokość...
    890,00 zł

    Ten pionowy grzejnik dekoracyjny bez względu na to, w którym pomieszczeniu zawiśnie będzie stanowił ciekawe, wręcz intrygujące uzupełnienie aranżacji. Dzięki temu, iż dostępny jest w aż 5 wariantach mocy może ogrzewać zarówno mniejszą łazienkę, średni przedpokój, jak i duży salon. Wykonany został z jednego kawałka wysokiej jakości stali niskowęglowej, która znakomicie oddaje ciepło. Wygięto go na kształt wijącego się węża z popularnej niegdyś gry komputerowej. Wśród atutów modelu Knot należy jeszcze wymienić możliwość współpracy z grzałką elektryczną. Wypoczynek w cieple również poza sezonem grzewczym to nie będzie już mission impossible.