×

Grzejniki łazienkowe

  • Grzejnik łazienkowy BRISTOL wysokość 150 mm
    500,00 zł

    Grzejnik Boston posiada modułową budowę. Co to oznacza w praktyce? Można zaprojektować urządzenie o dowolnej wysokości zmieniając tylko ilość paneli i rozmiar kolektora, na którym są osadzone. W naszym sklepie model dostępny jest w pięciu wariantach. W każdym możesz wybrać odpowiednią szerokość (od 1000 do 1800 mm). Co więcej, bogata gama kolorystyczna sprawia, że z łatwością dopasujesz grzejnik do wymarzonej aranżacji łazienki. Marzy Ci się styl glamour, industrialny, a może skandynawski? Model Boston w każdym przypadku będzie właściwym wyborem. Nie czekaj i zamów go już dziś!

  • Grzejnik łazienkowy BOSTON wysokość 370 mm
    790,00 zł

    Tym, co wyróżnia model Boston spośród innych grzejników łazienkowych jest przede wszystkim minimalistyczny design połączony z tradycyjną konstrukcją. Urządzenie w odbiorze sprawia wrażenie niezwykle lekkiego. Dzięki temu stanowić będzie interesującą ozdobę ściany oraz co istotne, nie przytłoczy pozostałych elementów dekoracyjnych, znajdujących się pomieszczeniu. Mnogość kolorów oraz wariantów mocy grzewczej, które oferujemy sprawia, że spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów. Jeśli masz jakieś dodatkowe pytania lub nie wiesz, który wariant będzie najlepszy do Twojej łazienki skontaktuj się z nami. Chętnie doradzimy.

  • Grzejnik łazienkowy dekoracyjny KNOT wysokość...
    890,00 zł

    Ten pionowy grzejnik dekoracyjny bez względu na to, w którym pomieszczeniu zawiśnie będzie stanowił ciekawe, wręcz intrygujące uzupełnienie aranżacji. Dzięki temu, iż dostępny jest w aż 5 wariantach mocy może ogrzewać zarówno mniejszą łazienkę, średni przedpokój, jak i duży salon. Wykonany został z jednego kawałka wysokiej jakości stali niskowęglowej, która znakomicie oddaje ciepło. Wygięto go na kształt wijącego się węża z popularnej niegdyś gry komputerowej. Wśród atutów modelu Knot należy jeszcze wymienić możliwość współpracy z grzałką elektryczną. Wypoczynek w cieple również poza sezonem grzewczym to nie będzie już mission impossible.