×

Grzejniki dekoracyjne

  • Grzejnik łazienkowy CUBA szerokość 300 mm
    485,00 zł

    Grzejnik CUBA to bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich, którzy pragną urozmaicić wygląd swojej łazienki. Nie dosyć, że będzie prawdziwą ozdobą ściany, zagwarantuje przyjemną temperaturę w pomieszczeniu to jeszcze posłuży jako wieszak na ręczniki. Dostępny jest w dziesięciu wariantach kolorystycznych. Istnieje również możliwość wyboru odpowiedniego wymiaru i mocy grzewczej. Co więcej, urządzenie współpracuje z grzałką elektryczną. Dzięki takiemu dodatkowemu rozwiązaniu przestaje się być zależnym od sezonu grzewczego.

  • Grzejnik dekoracyjny WENECJA szerokość 550 mm
    1 020,00 zł

    Często szukając odpowiedniego grzejnika chcemy, by dzięki niemu pomieszczenie nabrało ciekawego, nieszablonowego charakteru. Wypatrujemy czegoś oryginalnego, ale nie przekombinowanego. Też tak masz? Jeśli tak to jesteś we właściwym miejscu. W to wszystko o czym napisaliśmy powyżej znakomicie wpisuje się model Wenecja. Ten nowoczesny grzejnik dekoracyjny urzeka prostą konstrukcją. W kształcie przypomina literę V, przy czym jeden z jej boków jest idealnie pionowy. Czy to na ścianie w łazience, czy to w salonie, czy w holu emanuje swą delikatnością, roztaczając w koło przyjemne ciepło. Wybierz 1 z 10 dostępnych kolorów i ciesz się z niezwykle udanych zakupów.

  • Grzejnik łazienkowy dekoracyjny KNOT wysokość...
    890,00 zł

    Ten pionowy grzejnik dekoracyjny bez względu na to, w którym pomieszczeniu zawiśnie będzie stanowił ciekawe, wręcz intrygujące uzupełnienie aranżacji. Dzięki temu, iż dostępny jest w aż 5 wariantach mocy może ogrzewać zarówno mniejszą łazienkę, średni przedpokój, jak i duży salon. Wykonany został z jednego kawałka wysokiej jakości stali niskowęglowej, która znakomicie oddaje ciepło. Wygięto go na kształt wijącego się węża z popularnej niegdyś gry komputerowej. Wśród atutów modelu Knot należy jeszcze wymienić możliwość współpracy z grzałką elektryczną. Wypoczynek w cieple również poza sezonem grzewczym to nie będzie już mission impossible.